Nazywam się Paulina i mieszkam w Toruniu. Piszę od 13 grudnia 2015 roku i mogę śmiało powiedzieć, że wszystkiego uczę się na własnych błędach. Moje motto? Pieniądze są po to, żeby je wydawać, natomiast marzenia po to, żeby je spełniać. Zapraszam Was w podróż po krainie cukierków, płaczu i rozkoszy!

Cytat

        ❝Each day is dri­ve through his­to­ry. ❞

Archiwum

MISIAKI

Popularne posty

The first time ever: 6. Jungkook wspomina kwiecień

||

 

SPIS TREŚCI


I tak nadszedł kwiecień.

Na dworze zaczęło się robić coraz cieplej, natomiast Jungkook i Taehyung spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. Ich relacja była bardzo prywatna i można by rzec, że intymna, choć do samych intymności nie dochodziło. Największy krok, jaki poczynili, to trzymanie się za rękę, gdy spacerowali parkiem.

Siedemnastego kwietnia padało.

— Co dzisiaj robimy? — zapytał Jungkook.

— Chodźmy do kina.

I jak Taehyung zdecydował, tak też się stało. I dla żadnego z nich nie było zdziwieniem, że seans, na który się udali nosił tytuł ❛Obecność❜.

Przez cały film Jungkook zajadał popcorn, natomiast w chwilach grozy z jego ust uciekały ciche piski, a następnie chował się w ramię bruneta. Taehyung cholernie to uwielbiał. Tak samo, jak uwielbiał Jungkooka — jego śmiech, jego strach, jego oczy i jego... usta. Mocno różowe z ranką na dolnej wardze.

Taehyung nawet nie zauważył, kiedy film przestał go interesować i całą swoją uwagę poświęcił Jungkookowi, który w zasadzie dłuższą chwilę nie zdawał sobie sprawy z tego, że jest bacznie obserwowany. Ale gdy na ekranie pojawiła się straszna scena i chciał się znowu ukryć, ich oczy się spotkały. Na dłuższą chwilę.

I Jungkook był pewien, że ich usta zaraz zbliżą się do siebie. Bardzo tego chciał, tak w zasadzie. Jednak tak się nie stało, ponieważ Taehyung odkaszlnął i wrócił do oglądania filmu.

Po ponad dwóch godzinach, kiedy seans się skończył, obaj dotarli z powrotem do mieszkania Taehyunga. Po seansie oczywiście nie zapomnieli wstąpić do pizzeri, aby kupić co nieco na ząb. W końcu szykowała się długa noc pełna rozmów i plotek o współpracownikach Jungkooka. I czasami Jungkook zastanawiał się, gdzie Taehyung pracuje, ale nigdy o to nie zapytał. Uznał, że to szczegół. Och, jak bardzo się mylił.

— Nienawidzę cię! — krzyknął Jungkook, głośno się śmiejąc, kiedy Taehyung łaskotał go na kanapie.

— Naprawdę?

Taehyung przestał dokuczać Jungkoowi, udając, że jego słowa go zabolały. Teatralnie złapał się za klatkę piersiową i zaczął udawać, że ma atak serca.

— To boli, Kookie!

— Och, biedny Tae.

Taehyung szeroko się uśmiechnął i znowu zaczął atakować Jungkooka, który wyrywając się i uciekając przed łaskotkami, spadł na ziemię, ciągnąc za sobą bruneta.

Taehyung zawisnął nad Jungkookiem, który otworzył szerzej oczy, gdy zdał sobie sprawę, w jakiej sytuacji się znaleźli. To była ich pierwsza intymna chwila, na którą obaj nie byli gotowi. Stres unosił się w powietrzu.

I znowu, Jungkook myślał, że zostanie pocałowany. I naprawdę cholernie tego pragnął. Chciał poczuć usta Taehyunga na swoich. Ale tak się nie stało, ponieważ ten szybko się otrząsnął i podniósł się do pionu, zostawiając Jungkooka skonsternowanego na podłodze.

Jungkook zaczął zastanawiać się, czy z nim jest coś nie tak? A może Taehyung żałował ich pierwszej oficjalnej randki? W końcu przez ostatni miesiąc nie zaprosił Jungkooka na drugą randkę. Cholera, czy Jungkook za dużo sobie wyobrażał? Tak mu się przynajmniej wydawało.

Po dłuższej, niezręcznej chwili obaj już stali naprzeciwko siebie.

— Idę się wykąpać — mruknął Jungkook.

— Dobrze, idź.

Jungkook niechętnie ruszył w stronę łazienki. I kiedy miał już do niej wejść, uznał, że musi coś sprawdzić. Musi sprawdzić, czy Taehyung żałował ich randki. Szybko więc zawrócił i niemalże podbiegł do Taehyunga, który nie rozumiał, co się dzieje. Jednak zanim zdążył pojąć powagę sytuacji, Jungkook zainicjował ich pierwszy pocałunek.

Jungkook naprawdę cholernie cieszył się, kiedy poczuł, że Taehyung odwzajemnia jego uczucia. Szkoda tylko, że tak późno wyszedł z inicjatywą, ponieważ teraz wiedział, iż ich relacja zmierza do czegoś więcej niż tylko do przyjaźni.


SPIS TREŚCI

POPRZEDNI ROZDZIAŁ

NASTĘPNY ROZDZIAŁ


Brak komentarzy

Prześlij komentarz