Nazywam się Paulina i mieszkam w Toruniu. Piszę od 13 grudnia 2015 roku i mogę śmiało powiedzieć, że wszystkiego uczę się na własnych błędach. Moje motto? Pieniądze są po to, żeby je wydawać, natomiast marzenia po to, żeby je spełniać. Zapraszam Was w podróż po krainie cukierków, płaczu i rozkoszy!

Cytat

        ❝Each day is dri­ve through his­to­ry. ❞

Archiwum

MISIAKI

Popularne posty

W czym piszę?

||

W czym tak właściwie piszę rozdziały?
{tekst zawiera moje subiektywne odczucia}




Opcji do pisania jest wiele; możemy pisać w różnych programach, na telefonie w notatniku, na kartce papieru lub na stronach typu wattpad. Chciałabym Wam dzisiaj napisać, z czego ja korzystałam, co okazało się najwygodniejsze, a w czym już nigdy nie napiszę słowa.



Może zaczniemy od tego, czego ja używałam, aby przelać swoją twórczość. Więc:
- notatnik na telefonie,
- notatnik na komputerze,
- zeszyty,
- openoffice,
- microsoft office.



Nigdy nie pisałam bezpośrednio na Wattpadzie, oczywiście, jeżeli chodzi o rozdziały. Zdecydowanie bardziej wolałam używać programów, które zapewniały mi ,,bezpieczeństwo", ponieważ miałam w nich kopię zapasową, którą mogłam odzyskać, nawet jeśli program został zamknięty z mojej winy.




Zaczynałam od notatnika na komputerze. Tak, tego zwykłego windowsowego notatnika. Początkowo nie czułam potrzeby posiadania czegoś wygodniejszego z większą ilością opcji. To było dla mnie wystarczające. No i, jasne, nie musiałam korzystać z niczego innego, ponieważ notatnik jako program został zaprojektowany tak, aby umożliwić nam pracę na nim. Dosyć szybko zorientowałam się, że nie jest to najlepszy pomysł, żeby tworzyć opowiadania akurat w nim.

Dlaczego?

Może powinnam powiedzieć o zaletach notatnika, ale nie umiem. Jest on dobry do krótkich tekstów, które być może akurat wpadły nam do głowy, ale na pewno nie powinien on służyć do pisania czegoś, co ma powiedzmy 2 tysiące słów. Po pierwsze nie jest on zbyt miły dla oka. Osobiście nie lubię mieć tekstu na całej długości programu. Po drugie każdy, kto chociaż raz korzystał z notatnika, wie, że ma ograniczone możliwości. Na pewno nie można przygotować w nim tak ładnie tekstu, jak można by tego oczekiwać.



Więc notatnik odpadł.



Następny w kolejce jest Openoffice, który w dalszym ciągu uważam za całką dobrą alternatywę Worda. Jest to darmowy pakiet biurowy. Bez problemu znajdziecie go w sieci gotowego do pobrania. Jeżeli musiałabym go jakoś opisać, to użyłabym słów - brzydsza wersja Worda. Możliwości? Identyczne, choć w Openofficie panel podręczny nie wygląda tak ładnie jak w przypadku tego Microsofta. Cały pakiet Openoffice to po prostu Microsoft Office, ale z tą różnicą, że nie jest zbyt estetyczny.

Czy mogłabym go polecić?

Tak. Jeżeli nie masz Microsoft Office to z pewnością Openoffice spełni twoje wymagania. Dodam, że połowa Sassy Husband powstała właśnie w tym pakiecie. Jednak muszę cię zapewnić, że jeżeli będziesz pisać na dłuższą metę, to i w Twoim życiu przyjdzie czas na wydanie pieniążków na Microsoft Office.



Zeszyty - tylko, jeżeli nie mam dostępu do komórki lub innego urządzenia. Podobnie jest z notatnikiem na telefonie, ale z tym wyjątkiem, że jeżeli nie mam dostępu do komputera. Obie opcje nie są zbyt wygodne, przynajmniej dla mnie. Kartki i długopisu wolę używać do rozpisywania opowiadań, ale z całą pewnością nie do pisania rozdziałów. Jest to zbyt kłopotliwe. No wiecie, przepisywanie tego wszystkiego. Lecz kiedy wena złapie Cię na lekcji to najpewniej to jest jedyna możliwa opcja. Korzystam z tego do dzisiaj. Także w ten sposób powstawało

A co z telefonem?

Tylko w wyjątkowych sytuacjach:
a) nie mam przy sobie zeszytu
b) muszę coś bardzo pilnie opublikować lub komuś wysłać

W innych przypadkach nie używam notatnika na telefonie.



Przyszła kolej na wcześniej wspomniany Microsoft Office, z którego korzystam na co dzień. Do tej pory najbardziej spełniający moje oczekiwania program. Oprawa graficzna jest przejrzysta, a żeby pojąć, z czym się je Worda wystarczy tak naprawdę 10 minut. Dzięki łatwemu panelowi
podręcznemu możemy szybko przerzucać się między zakładkami i dostosowywać wygląd stron według naszych upodobań.



A Wy z czego korzystacie, aby pisać? 


1 komentarz